GROCHOŚ - cóż tu napisać. Znamy sie długo...dość długo..rzekłbym nawet...bardzo długo.Można nawet naszą znajomość liczyć na minusie he he.
No i ładnie nasz teolog z zacięciem informatycznym tudzież ewentualnie pewnie i inne rzeczy sie tu znajdą.
Z tym oto dżentelmenem chodziłem to tej samej klasy w podstawówce(bleee...bez komentarza...) i w liceum kochanym VIII w Toruniu czyli mega mega kochanej ósemce.
Tam to były przeżycia. Szczególnie na imprezach ładnie tak dawał rade. A ponadto kebaby,baba-cukrowa, zapiekanki(śmierdziele) oraz...Ojciec(CHWAŁA MU!).
Ach gdzie te czasy jak musiałem lecieć po krople żołądkowe bo coś w Częstochowie nie domagał.
Ale potem to było wspólne picie, picie i jeszcze raz...koncerty tudzież karaoke i takie tam.
No i po LO nasz kochany bohater miał przygodę z wydziałem prawa nie mnie jednak potem wylądował z bratem mym na teologii i jak widać wyrosła z Niego niezła bestia.
Także w dodatku teraz robi jakieś przekręty w przychodni i z NFZ-em aż żal tyłek sciska. Ale ładnie i tak wszyscy zazdroszczą:)
Także działa tam ponoć z nijaką Agatka J. która tez jest mega mega i biedzie miała tyłek obrobiony w jednym z kolejnych odcinków. Ale musze powiedzieć ze mimo nieco parobkowego usposobienie nasz Grochoś to jest naprawde nice dziad.
Byle by sie za politykę nie brał to wtedy będzie nieźle.
piątek, 17 sierpnia 2007
Zeby zmniejszych współczynnik feminizacji...
Autor: filip_az o 10:56
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Cytuje: "Spieprzaj dziedu".
Wiekszość rzeczy to oczywiście jawna manipulacja i konfabulacja. A zdjęcia to chyba wybrałeś chamie najbrzydsze :D.... Ja siedze w robocie no i postanowilem ci sie wpisac bo cos małą frekfencje masz na swoim blogu...pozdro panie panie
Prześlij komentarz