piątek, 17 sierpnia 2007

Zeby zmniejszych współczynnik feminizacji...


GROCHOŚ - cóż tu napisać. Znamy sie długo...dość długo..rzekłbym nawet...bardzo długo.Można nawet naszą znajomość liczyć na minusie he he.
No i ładnie nasz teolog z zacięciem informatycznym tudzież ewentualnie pewnie i inne rzeczy sie tu znajdą.
Z tym oto dżentelmenem chodziłem to tej samej klasy w podstawówce(bleee...bez komentarza...) i w liceum kochanym VIII w Toruniu czyli mega mega kochanej ósemce.

Tam to były przeżycia. Szczególnie na imprezach ładnie tak dawał rade. A ponadto kebaby,baba-cukrowa, zapiekanki(śmierdziele) oraz...Ojciec(CHWAŁA MU!).
Ach gdzie te czasy jak musiałem lecieć po krople żołądkowe bo coś w Częstochowie nie domagał.
Ale potem to było wspólne picie, picie i jeszcze raz...koncerty tudzież karaoke i takie tam.


No i po LO nasz kochany bohater miał przygodę z wydziałem prawa nie mnie jednak potem wylądował z bratem mym na teologii i jak widać wyrosła z Niego niezła bestia.
Także w dodatku teraz robi jakieś przekręty w przychodni i z NFZ-em aż żal tyłek sciska. Ale ładnie i tak wszyscy zazdroszczą:)
Także działa tam ponoć z nijaką Agatka J. która tez jest mega mega i biedzie miała tyłek obrobiony w jednym z kolejnych odcinków. Ale musze powiedzieć ze mimo nieco parobkowego usposobienie nasz Grochoś to jest naprawde nice dziad.

Byle by sie za politykę nie brał to wtedy będzie nieźle.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Cytuje: "Spieprzaj dziedu".
Wiekszość rzeczy to oczywiście jawna manipulacja i konfabulacja. A zdjęcia to chyba wybrałeś chamie najbrzydsze :D.... Ja siedze w robocie no i postanowilem ci sie wpisac bo cos małą frekfencje masz na swoim blogu...pozdro panie panie