sobota, 25 sierpnia 2007


Droga....

jesien....



zycie

piątek, 24 sierpnia 2007

czwartek, 23 sierpnia 2007

Dobra...czas cos napisac ciekawego...


Wiec muszę oznajmić wszystkim wobec zainteresowanym- czy to na wyżynach Szkocji, czy też tym którzy szczytują(he, he ,he...) tatrzańskich zboczach tudzież tym którzy są rozsiani po czym swiecie-....

OTO WYGLĄDA NA TO ZE MOJA NOWA KOMÓRECZKA BĘDZIE W ŚRODĘ A NAJDALEJ W CZWARTEK....

No...to może na tyle he he... :D

Bo magisterka niestety czeka...czeka...ale daje rade..:D..3mac kciuki bo benedyktyńska praca przedemna.

wtorek, 21 sierpnia 2007

SANTA PIUS ORA PRO NOBIS


21 sierpnia
Wspomnienie sw. Piusa X

Po śmierci Leona XIII w Kaplicy Sykstyńskiej zebrało się konklawe. Złożone veto - było ostatnim protestem w dziejach Kościoła zwane ekskluzywą - postawione zostało 2 sierpnia 1903 r. przez kardynała Jana Puzynę z Krakowa w imieniu cesarza Austrii Franciszka Józefa I1848 - 1916) jednemu z kardynałów (kard. Rampolli), który został wyeliminowany. Giuseppe Melchiorre Sarto został wybrany na papieża i przyjął imię Pius X. Jego pierwsze słowa (oznajmujące zaaprobowanie wyboru) brzmiały: "O, moja droga mamo, moja dobra mamo (...) Przyjmuję, in crucem". W 1904 roku aby zapobiec podobnym przypadkom, Pius X wydał konstytucję Commisium nobis w której w sposób zdecydowany potępił i zakazał pod karą ekskomuniki stosowania przy wyborach papieża ekskluzywy
Udzielił błogosławieństwa Urbi et orbi w bazylice św. Piotra i przyjął hasło swojego pontyfikatu Wszystko odnowić w Chrystusie. Tak jak Pius IX, uznał się za więźnia Watykanu. Pius X był pierwszym papieżem, któremu udało się uczynić z Rzymu centrum Kościoła katolickiego. Papież potępił modernizm katolicki, agnostycyzm i immanentyzm. 1 września 1910 r. Pius X nakazał księżom składanie Przysięgi antymodernistycznej, którą sam napisał w 1908 roku. Papież dopuszczał dzieci w "mniej więcej siódmym roku życia" do przyjęcia I Komunii św. i ułatwienia Eucharystii chorym. Polecił też opracowanie nowego wydania śpiewnika gregoriańskiego i zreformował brewiarz. Zachęcał do badania Pisma św. zakładając w Rzymie Papieski Instytut Biblijny. Pius X był prekursorem Akcji Katolickiej.

W 1913 Pius X doznał zawału serca. W 1914 zachorował i już nigdy z choroby nie wyszedł, a wydarzenia które doprowadziły do I wojny światowej tylko pogorszyły jego stan. W czasie I wojny światowej poparł politykę Austro-Węgier. Polakom walczącym o niepodległość radził: "Dostojnicy polskiego kościoła powinni modlić się za swoich władców". Wielokrotnie dawał wyraz, że dla Polaków podstawą musi być trójlojalizm", tj. wierność władcom zaborów, nawet jeśli miałoby to doprowadzić do bratobójczych walk w szeregach wrogich armii.

Pius X zmarł w Rzymie w nocy 20 sierpnia 1914 o godzinie 1:15. Jego ostatnie słowa były skierowane do wiernego współpracownika, Merry'ego del Val: Poddaję się całkowicie.

poniedziałek, 20 sierpnia 2007

PUDZIAN UCIEKŁ...

ra
...bo mu Śmiały wpierdzielił. Tak tak...Śmiały to znamy oraz popularny kafar. Ale także skuteczny rybołówca a także doskonały kompan.
Generalnie ze Śmiałym lejemy się od momentu poznania czyli od podstawówki gdzie w sumie był żulem aż wstyd ale na szczęście wyszedł na ludzi. Także mógłby się częściej golić ale co tam...
Zatem od 17 lat nie daję mu spokoju.
Pragnę zaznaczyć tu wyraźnie ze nasz bohater jest także wyrozumiały niezwykle i kto jak kto ale od Śmiałego zawsze można rowerka użyczyć i ładnie nawet go zniesie.
No i cóż jeszcze dodać?
Myślę ze jak nie przestanie sobie ładować te koksy to źle skończy. Wchodząc do niego trzeba uważać bo za drzwiami stały ostatnio jakieś wiadra z metanabolem. No ale ja tam nie wnikam.
Teraz ten kaban uważa ze jest znawcą języka angielskiego i uczy sie go wytrwale-3mam kciuki!!
Także uważam ze jak sie go upije wkrótce to będzie taka jazda że ho ho.. :D
No i nie wolno kąpać sie u Śmiałego bo w wannie trzyma szczupaka...chyba ze ktos lubi takie zwierzątka:)

ŚMIAŁY....JESTEŚ NAJLEPSZY!!
PS : Z ostatniej chwili- rekord w wyciskaniu na klatę pobity- już 2 razy pusty gryf!! Tak dalej :D

DAJ SPOKOJ...



Proszę mi sie nie fochac...
Znamy sie tyle lat..no db..z tymi latami to przeginam...ale znamy sie..:D wiec tu żadnych fochów nie życze.. he,he

Fochy,tatry i wieczór kawalerski.


No czas znów coś napisać bo już normalnie nie wiem co się dzieje. Focha to już chyba wszyscy na mnie maja-Gonia,Winiara pewnie też...baaa..nawet Karolinka:D..cuda niewidy normalnie.
Ania chyba nie...acz ja tam się nie znam he he..

No ale dzieje sie dzieje sie...nie dość że wygląda na to ze już za kilka dni będę na wieczorku kawalerskim Łukasza R. to jeszcze dziś zgraja wyjeżdża w Tatry...

No ja nie wiem..a ja nadal próbuje dalej ciągnąc moją magisterkę.Powoli, mozolnie i pod górę.
Ale i tak jest mega mega..dziś sobie polepszyłem humorek..naprawdę...właśnie dzięki wyżej wymienionej Goni-a w zasadzie dzięki jej blogowi...CICHY BOB...No Pani...to jest to!!

Myślę ze będzie oki. Tylko ładnie uwierzmy w nowy dzionek.
O problemach nie będę sie rozwodził bo i po co?
Zresztą to nie do końca moje problemy...no cóż...wróżbici także sie starzeją

Ale na pewno będzie dobrze.