piątek, 27 marca 2009

Opowieść o stopniach kolejności...













"Nawet niebiosa, planety i ziemia
Uznają stopień, pierwszeństwo i miejsce,
Niezmienność, drogę, proporcję, kształt, porę,
Urząd i zwyczaj w całym swym porządku.
(...)
Lecz gdy planety zmieszane złowrogo
Wpadają w nieład, jakie plagi, jakie
Starcia złowróżbne, jaka wściekłość morza,
Trzęsienia ziemi i wichrów szaleństwo,
Lęk, zmiany, groza - gniotą, rozszarpują,
Wstrząsają, aby wyrwać z korzeniami
Jedność i pokój zaślubione w państwach!
O jeśli zachwiać rzeczy kolejnością,
Ową drabiną najwyższych zamysłów,
Choroba stoczy osiągnięcia! Jakże
Społeczność, stopnie w szkole, bractwa w miastach,
Handel spokojny do odległych brzegów;
Jak pierworództwo i prawo starszeństwa,
Korony, berła i wieńce zwycięstwa
Mogłyby miejsce uzyskać właściwe,
Gdyby nie owe stopnie kolejności?
Zniszczcie kolejność, zwolnijcie tę strunę
I posłuchajcie, jaki rozdźwięk wzrośnie!
Rzecz każda zaraz na inne uderzy:
Wzburzone wody urosną nad brzegi
I w papkę zmienią cały ten glob twardy.
Słabość zostanie niewolnicą siły
I syn nikczemny zamorduje ojca.
Siła ma dobra być, inaczej dobro
I zło, wśród których wiekuistej kłótni
Tkwi sprawiedliwość, utracą swe imię -
A z nimi zniknie także sprawiedliwość.
Wówczas rzecz każda przemieni się w siłę,
Siła w pragnienie, a pragnienie w żądzę;
A żądza, wilk ten wszechogarniający,
Wsparty podwójnie siłą i pragnieniem,
Musi zagarnąć wszystko jako zdobycz
I wreszcie pożre sama siebie".

(Troilus i Cressida, I, 3, przeł. M. Słomczyński)