środa, 20 sierpnia 2008

Kwestia smaku..




To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia

Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono
słano kobiety różowe płaskie jak opłatek
lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha
lecz piekło w tym czasie było jakie
mokry dół zaułek morderców barak
nazwany pałacem sprawiedliwości
samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce
posyłał w teren wnuczęta Aurory
chłopców o twarzach ziemniaczanych
bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach

Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana
(Marek Tulliusz obracał się w grobie)
łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dyskryminacji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu

Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
nie należy zaniedbywać nauki o pięknie

Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów

Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie


To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa

Z. Herbert

wtorek, 19 sierpnia 2008

Sprawozdanie [ w prawie którego nie potrafię przestrzegać]



Droga. Myśl o drodze jest- a przynajmniej zdaje się początkiem wszystkiego. Bo gdy się rodzimy już gnamy do przodu..byle dalej, byle dziś, byle jutro.

Myśl o drodze nie jest czymś jednostkowym. Droga jest w każdym z nas.. każde stworzenie mimowolnie szuka ścieżki którą może isć. Nie ma znaczenia co jest tą drogą...; Któregoś dnia można zdać sobie sprawę że droga jest zła. Że może niewłasciwa. Ze lepiej było iść inną. Jednak nigdy nie warto się zatrzymywać. Nie wolno. Bo taka jest droga. Próbujemy dorównać sobie samemu. Bo droga idzie w dół lub do góry. Nigdy nie zdamy sobie sprawy z Tego że mamy tak naprawdę wszyscy jedną drogę. A ona prowadzi do dokładnie jednego punktu.

Człowiek zagładę nosi w duszy- wystarczy go przerazić.

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Autoportret z A.[...zdjęcia z konferencji WOLNOŚĆ]



...i dlatego wciąż jeszcze istnieje. Choć pęd próżny toczę to dla mnie lepsze.
Któregoś dnia być może uznam że to nie ma sensu. Że zmarnowałem czas który został mi dany.
Jednak teraz w to nie wierzę.
Wierzę tylko w jedno. Wierzę że ja to ja. Że istnieje Tajemnica która kiedyś przed wiekami nadała sens temu wszystkiemu. Nie zadaję pytań. Może dlatego że były by pozbawione sensu. Mi wystarczy trwać. Być nijako strażnikiem nieistniejącej może, a może tylko zatopionej kaplicy. Nie ma w niej już nic. Ale to bez znaczenia. Desygnaty nigdy też nie istniały. Nie jestem i nie byłem panem sytuacji. Tylko falą na bezmiernym oceanie milczenia. Cisza...cisza...;

Nigdy nie zapytałem tego co był przede mną dlaczego właśnie ja. I tak nic by nie odpowiedział. Jak splecione ogniwa łańcucha...ciąża ku ziemi..a jeden nie wie nic o poprzednim. Ale wiszą..i utwierdza je tajemnica...

Ja nie chce. Tesknie...; ..ale za kimś kogo nie ma...kogo nie było i nie będzie. Pozostała mi tylko nadzieja że nie zgubię nigdy jedynego symbolu łączącego mnie z nieistniejącym już światem.
Świadomość i tak szlag trafi któregoś dnia. I oby do tego czasu Słońce nie zaszło.

......tylko spłowiały góry tynk...


......tylko słoneczne sny kochanków coraz jaśniejsze z każdym dniem...;

niedziela, 17 sierpnia 2008


Mrzeżyno- kilkaset metrów od brzegu 14/07/2008, g.19.30 ...


Komórkom tkankom plastrom miodu żyłkom na liściu pajęczynom
Wszystkim strukturom kryształowym w sposób ten sam i żyć i ginąć!
Każde poczuje unerwienie ten ból na wskroś duszności atak
Gdy się rozłazi ciało ziemi pod czarnym palcem
antyświata!

....BASTA!!!!!!!!!!!!

już na zawszę należę, już na zawsze wybrałem. TAK- Tobie powierzyłem moje życie i w Twoje ręce składam moją nadzieję.

....o końcu filipa_az...

Ginie niewysłowiona myśl,
A pamięć ginie razem z ciałem.
O tym, coś widział - mów i pisz!
- Nic nie widziałem, zapomniałem.

[...Więc znowu kiedyś tłumy widm
Minione nam przypomną zdrady,
Znowu rozważnym - kurz, jak wstyd
Zakryje - puste - dno szuflady...]