wtorek, 23 września 2008

Jak to się stało że żyje jeszcze...25 lat...;


....że też jeszcze istnieje. To chyba największa niespodzianka tych 25 lat...; że zdołałem się aż tak zmienić.
Ale nie czuję się jakiś stary. Niektórzy sądzą że ja liczę czas w tysiącleciach. To nie prawda.
Jak każdy chcę żyć. Chcę cieszyć się...i chce dobrze przeżyć swoje życie. W prawdzie- w nadziei że jutro być może będzie koniec świata. Radosna perspektywa.
Radosne spojrzenie na życie z perspektywy czasu.
Przepraszam wszystkich których zraniłem...; przepraszam wszystkich którym kiedyś powiedziałem coś złego..
Dziękuję wam wszystkim, którzy pomogli mi iść w stronę dobra.
25...; A więc według wszystkich obliczeń zostało mi jakieś 8 lat..:). A to co będzie za 8 lat...?...BĘDZIE:)...

niedziela, 21 września 2008

Jesli ja oczy mam przeźroczyste...


Są czasem chwile gdy czas staje. Czasem nawet się cofa..i czasem..a czasem to nawet nie za bardzo łapie się o co chodzi. Ale co poradzić. To jest rzeczywistość w którą jakimś cudem pchnoł nas Bóg i w niej nijak istniejemy. Bo istnienie jest ciągłością. Owszem- może być tymczasowe..ale jest...i trwa.
Co jednak gdy staje czas? Co jednak gdy chwile wracają. I ta nostalgia...; rodzaj tęsknoty.. pewna forma nienawiści w stosunku do czasu że pożarł chwile i już jej nie ma..; nie odzyskamy jej już nigdy..odjechał ostatni pociąg i do przyszłych wakacji stacja będzie zarastać krzewami.
Każda istota jest jesienna.

Na pamiątkę ostatniego spotkania...;
















Zmierzch wszedł cicho przez sień-
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc – chyba już czas –
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz, jak ciężko mi,
jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem czy masz
w oczach żal
czy może – zmierzch?

Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów.
Słów więcej boję się usłyszeć –
powiedzieć: „Mów” ...
Nie wiem, co się za ciszą kryje –
nie wiem – czy wiedzieć chcesz.
Więc może lepiej niech okryje
słowa i ciszę zmierzch.....;


[...dawno, tak bardzo dawno że tego nie pamiętam..]