czwartek, 15 listopada 2007

W OBRONIE INKWIZYCJI

Filip zirytowawszy się na niektóre poglądy głoszone ostatnio dość często postanowił opublikować fragment wywiadu z jednym z autorytetów w dziedzinie. Oczywiście liczę na polemikę :D


Niniejszym przedstawiam tłumaczenie wywiadu z Prof. Adriano Prosperi, prezentującym jego najnowszą książkę pt. "Tribunali della coscienza". Wywiad ukazał się w tygodniku TASCANA OGGI:

Inkwizycja? "Bardzo nieliczne skazania na śmierć, ale liczne kary moralne", słowa Adriano Prosperi wykładowcy i profesora historii nowożytnej i średniowiecznej na Uniwersytecie w Pizie, jednego z największych autorytetów w dziedzinie Kontrreformacji.

Inkwizycja którą zajmuje się Prosperi w najnowszej swojej książce pt. "Tribunali della coscienza" (Einadui 1998), jest tzw. Inkwizycją Rzymską powołaną w 1542 roku w celu penetracji Italii pod kątem herezji protestanckiej. Najnowsze badania w tej dziedzinie po raz kolejny potwierdziły, że ilość osób skazanych na śmierć wynosiła 2% wszystkich wyroków, jakie zostały wydane przez te instytucję. Rewizjonizm? "Nie - odpowiada Prosperi- chodzi o bardziej szczegółowe badania, szczególnie zaś dokumentów z tamtego okresu a przez to o lepszą znajomość historii".

T.O. Panie Profesorze, czy nie nastąpiła jakąś ideologizacja Inkwizycji?

A.P. Tak. Jesteśmy nieustannie świadkami walki na terenie ideologicznym - pomiędzy czarną i białą wersją istnienia i działania Inkwizycji. Ideologia może zaistnieć również w poszukiwaniach historycznych, ale ja i mój zespół staraliśmy się odrzucić wszelkie uprzedzenia zarówno w jedną jak i drugą stronę, a oprzeć się jedynie na danych historycznych i weryfikacji źródeł.

T.O. Co więc wykazały te poszukiwania historyczne?

A.P. Przede wszystkim ukazały doniosłość struktur biurokratycznych, reguł prawnych i pewnej specyfiki tego trybunału, który przede wszystkim starał się o zbawienie dusz, a nie karanie ciała.

T.O. A tortury?

A.P. Tortury miały miejsce w procesach inkwizycyjnych znacznie rzadziej niż w innych procesach tego okresu. Jednak zawsze trybunał inkwizycyjny starał się dotrzeć do prawdy. Tortura, podkreślam to jeszcze raz, bardzo rzadko stosowana, miała na celu potwierdzenie prawdziwości zeznań. Częściej jednak kończyło się na pisemnym oświadczeniu prawdy wraz z poświadczeniem świadka na korzyść sądzonego.

T.O. Dlaczego więc dokonano demonizacji Inkwizycji?

A.P. Inkwizycja została oskarżona przede wszystkim przez świat Reformy o szerzenie wiary przy pomocy użycia siły. I dlatego również dzisiaj Inkwizycje się demonizuje jako model władzy, który ingerował w sprawy sumienia. Ta koncepcja została również przejęta przez Oświecenie a następnie poprzez Romantyzm dotarła aż do dziś.

Ale jest to typowa ideologizacja! Są to niesłuszne posądzenia, gdyż Inkwizycja nie była państwem totalitarnym ale trybunałem, który posługiwał się siłami państwa. Proszę to rozróżnić! Inkwizycja mogła wydawać jedynie wyroki moralne, gdy zaś np. herezja była związana z jakimś przestępstwem przeciwko prawu państwowemu, wówczas na mocy samego prawa, podsądny przechodził pod jurysdykcje sądów świeckich. Stad te 2% skazanych na śmierć.




Najnowsze badania tematu wykazują, że Trybunały Inkwizycyjne na mocy samego prawa ówcześnie obowiązującego, musiały przekazywać podsądnych w ręce trybunałów świeckich, jeżeli proces o herezje był związany z przestępstwem przeciwko prawu państwowemu. Tak więc skazania na śmierć miały miejsce, ale to było dzieło sądów świeckich, a nie Inkwizycji. Przeciwko surowości sądów świeckich, tudzież okrutnego obchodzenia się z podsądnymi niejednokrotnie protestowali papieże tego okresu. Tak więc płonące stosy, to nie dzieło Inkwizycji, ale Trybunałów Świeckich, które sądziły według PRAWA SAKSOŃSKIEGO, a nie kanonicznego. Prawo Kanoniczne w przypadku procesu o herezje przewidywało kary natury moralnej, a nie fizycznej.

Z ukłonami szanownymi i inkwizytorskim uśmiechem wyrozumiałości
filip_az

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

każda sekta ma swoją prawdę