Przeszliście się kiedyś po cmentarzy po pierwszych dniach listopada? Tam można w tym czasie poznać prawdziwą cisze.. noc...a w niej tlą się jeszcze gdzieniegdzie znicze..
Dziwne..ale ciche i spokojne..;
Teraz tylko czekać na śnieg który przykryje to wszystko miękką warstwą białego całunu.
Dni listopadowe zdają się czasem kończyć nagle- nagle ciemno...nagle mróz się zmaga..; ale tak naprawdę czas biegnie identycznie jak w pozostałe miesiące.
Tylko my mamy tendencje do zmian...
Czasem zapomina się to co było ze strachu przed przeszłością...i przyszłością.
Ale tak naprawdę strach jest czymś co jest w nas...a nie ma odbicia w rzeczywistości.
Strach jest niemalże niebytem...
Dlatego..
Przespaceruj się dziś ze mną po cmentarzu zanim zniknie pod śniegiem..i zapal świece w innym dniu niż 1 listopada.
Wieczność nie zawsze jest tym co nas dzieli
i nie jest tym co może nas zapomnieć
eony życia często są silniejsze niż czas
może nawet niż rok...albo 7 lat
Ostatni czas nie nastąpi za prędko.
Każda zima zaczyna sie w tym samym czasie
ale są też zimy zaczynające się w sercach
mam na myśli zimy wieczne i długotrwałe
i takie o których nie da się zapomnieć
lód skuwa całe ciała i dusze
umieramy....
Alę życzę wszystkiego dobrego
6 for toll
wtorek, 13 listopada 2007
Cisza..
Autor: filip_az o 09:29
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz