Tak.. to już ostatni dzień przygotowań.
Przed południem przygotowałem do obrony umysł- czyli przedpołudnie spędzone w czytelni...łezka się w oku kręci bo to już chyba ostatni raz mnie gościła ta zaprzyjaźniona czytelnia. Ale może uda się tam zajrzeć jakoś po obronie... kto wie...
Oczywiście wychwyciłem kilka literówek...ale cóż- życie. Tak to jest...a jutro już sie przekonam o tym wszystkim.
A teraz jeszcze muszę przygotować duszę. Zatem sakrament pokuty i pojednania czeka dziś na mnie. No i Msza... :D... mam nadzieję że jakoś to będzie... Bóg swoje zawsze w moim życiu wiedział...i jakoś jeszcze się pomimo tych wszystkich kopów w d....e nie zawiodłem...
No a wieczorem wieczorem...szykuje sie relax party :)...mam nadzieje że będzie się działo troszeczkę!!
Jedno piwko przed obroną.. to jest TO :)
czwartek, 8 listopada 2007
Przygotowania do obrony- Czwartek
Autor: filip_az o 16:15
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz