poniedziałek, 14 stycznia 2008

Z fraszek co ciekawszych Kochanowskiego Jana :)

O KAZNODZIEI

Pytano kaznodzieje: "Czemu to, prałacie,

Nie tak sami żywiecie, jako nauczacie?"

(A miał doma kucharkę.) I rzecze: "Mój panie,

Kazaniu się nie dziwuj, bo mam pięćset na nie;

A nie wziąłbych tysiąca, mogę to rzec śmiele,

Bych tak miał czynić, jako nauczam w kościele."



O PROPORCYJEJ

Atoli patrząc na swe jajca silne,

Myśliłem rzeczy moim zdaniem pilne:

Jesli mię chce mieć szczęście w tym nierządzie,

Niech mi da wedle proporcyjej mądzie.



Brak komentarzy: