wtorek, 11 grudnia 2007

Annie....









To wcale nie jest takie łatwe
Odłożyć dumną broń odmowy,
Buntu rozpaczy szybką szablę,
Hełm, który od posłuchu chronił,
Pióropusz pieśni narodowych,
Ostrogi krzywd nienaprawionych.


Zdjąć puklerz niewzruszonych zasad
Rzeźbiony w płaskie twarze Świętych,
Którego wzór - po ciężkich czasach
Winien być w duszy odciśnięty.

Bo kwestią wielkiej jest odwagi
W lustrze obojętnego światła
Zobaczyć się bezbronnym, nagim -
Istotą w istot rojowisku;
Otwartą ręką przyjąć zakład
O zawsze bezlitosną przyszłość.


Nie wierząc w sens zbiorowej wiary
Nie gardzić rasą jej wyznawców.
Codziennie skromne kłaść ofiary
W chramie bóstw ograbionych z blasku.

Brak komentarzy: