niedziela, 30 grudnia 2007

2007...parę słow podsumowania.


Usiadłem przy herbacie i postanowiłem napisać kilka slow. No bo w końcu trzeba coś od siebie...nawet na koniec roku.

Zacznę od tego co dla mnie najważniejsze...





PRZEPRASZAM


Przepraszam tych wszystkich których w tym roku choć w najmniejszy sposób obraziłem, wyrządziłem krzywdę, świadomie czy nie... mniejsza. Bardzo was przepraszam i mam nadzieje ze kiedyś zasłużę na wybaczenie. Śmiem o nie prosić pod koniec tego roku. Jak pisał Norwid- należy zapamiętać ciekawsze błędy i za własną się wziąć parafrazę..co też czynię.

Chciałbym szczególnie przeprosić jedną osobę - myślę że jeśli zajrzy na tą stronę to będzie wiedziała że to o nią chodzi. Przepraszam i proszę o wybaczenie za wszystko co zrobiłem nie tak. Być może to moja wina- nie chce roztrząsać tematu. Życzę Ci szczęścia i wierzę że je znajdziesz. Jeśli do czegokolwiek jeszcze się przydam to wiesz gdzie i jak mnie znaleźć. Zawsze i wszędzie możesz się do mnie zwrócić. Czas pokaże co z tego wszystkiego będzie- życie znajdzie drogę.
I...Dziękuje Ci za to wszystko co było.




No a teraz..do rzeczy.

W tym roku udało mi się ukończyć studia - z wynikiem bardzo dobrym. Pracę moją zadedykowałem wszystkim moim przyjaciołom. Dziękuje wam za waszą pomoc i dobre słowa gdy naprawdę było źle. Dziękuję że byliście i jesteście ze mną nadal. Kiedyś jak Bóg da odpłacę wam za to jak tylko będę potrafił.
Dziękuję serdecznie mojemu promotorowi - panu profesorowi Markowi Szulakiewiczowi. Wierzę że mimo wszystko nie zawiódł sie na mnie i to że znalazł sposób by mnie zaprząc do pracy tylko zwiększa mój szacunek dla Pana Profesora. Teraz sumiennie pracuję na obiecane 10 lat odpustu ;)

Poznałem tez w tym roku niesamowite osoby. Nie będę wymieniał po kolei.. nie ze względu na to ze skąpię miejsca- bał bym się jednak kogokolwiek pominąć. Cieszę się że nie jestem sam i cieszę się że pomimo moich wad i skłonności jakoś mnie znosicie. Ufam że w Nowym roku będę potrafił wzbić się na wyżyny i zasłużyć na waszą przyjaźń.

W tym roku też- o czym niewielu z was wie..( proszę wybaczcie mi to milczenie) - wykryto u mnie przeciwciała HCV. Jednak jakimś cudem Dobry Bóg dał mi jeszcze jedną szansę i teraz muszę pokazać że wszystko to nie jest na marne. Teraz mam kartę która muszę odnowa zapisać.. liczę na waszą pomoc.

W tym też roku na Wyspy ruszyli Wojtek z Dorotą. Kto wie jak im się tam ułoży. 3mam za was kciuki. Staram się tu robić co tylko mogę by to co jest w domu miało ręce i nogi. Także Lukasz i Ania wzięli ślub- dziękuje wam że mogłem w tym uczestniczyć i życzę wam jak najlepszego starty we wspólne życie. Jeśli mogę się na coś przydać to polecam się z całej mocy.

No i Juleczka mała się urodziła. Bardzo ładne maleństwo- zatem gratulki dla mamy i całej rodzinki. Oby tak dalej :)

No a teraz co to najważniejszej zmiany - wszyscy zainteresowani wiedzą o co chodzi...:) także nie będę sie rozpisywał.

A teraz wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku- niech przyniesie dużo pozytywnych niespodzianek i jak najwięcej miłych emocji. Niech da miłość i nadzieję. A tym wszystkim którzy oczekują dziecka niech przyniesie upragnione nowe życie.

A co ja planuję? To już moja słodka tajemnica........
........ niemniej jak coś będę rozsyłał zaproszenia :D


Do siego roku!!!!!!!!!!!!!!







1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Obyś zostawał w sercach ludzi,którzy Cię znali jako człowiek dobry, nie jako wróg... i wiedz, że to zależy tylko od Ciebie. Jakże łatwo olbrzymowi wcisnąć się w mysią dziurę... Stracone, minione,przeszłość- zdrowie!