niedziela, 16 listopada 2008

O tym jak nie KUSić losu...

W ostatnich dniach w toruńskim środowisku akademickim zrobiło się głośno o sprawie prof. Kusa. Otóż ów człowiek przyznał się do współpracy z SB w początkach swojej kariery naukowej. Teraz ze wszech stron słyszy się nawoływania do rozgrzeszenia wręcz tej postaci z tego niegodnego czynu, gdyż sam się przecież przyznał, nie zrobił nikomu krzywdy, sławny profesor, znany astronom, zrobił to z miłości do nauki, etc, etc...; no po prostu wzór cnót i ideałów!! Jak widzę studentów astronomii którzy niepatrząca na to, że ów człowiek ROZBIŁ W PROCH KARIERY NAUKOWE INNYCH - być może zdolniejszych od siebie- UNIEMOŻLIWIAJĄC IM POPRZEZ SWOJE DONOSY ROZWÓJ KARIER NAUKOWYCH, A CZASEM UTRATĘ ŚRODKÓW DO ŻYCIA wydaje mi się iż oni również są na podobnej stopie jak profesor Kus. Po prostu boją się utraty jednego, bądź co bądź z czołowych astronomów przez nasz Uniwersytet, a przez to zagrożenie istnienia ośrodka naukowego. Ale co jest ważniejsze- prawda...czy stołek? Davila pisał że Uniwersytety są miejscami gdzie młodzi ludzie powinni się nauczyć milczeć. I tu mu trzeba przyznać rację. Bo przecież honor jest wartością bezcenną. Nie wolno go kłaść na ołtarzu nauki.

Gdyby ów człowiek niebyłby profesorem pewnie nie było by tej całej afery- ot...kolejny donosiciel, kapuś etc. Ale że jest jak jest....daje do rozwarzenia fragment satyry I. Krasickiego...zmieńmy kradzież na donos....i będzie jak ulał.


,,Gdy nie patrzy, kto czyni, lecz o co rzecz chodzi,

Wszystko zwie po imieniu: Piotr kradł, więc Piotr złodziej

To prawda, lecz niegrzeczna, wyraz zbyt dosadnie.

Jakże to pięknie nazwać, kiedy Piotr ukradnie?

Można prawdę powiedzieć, ale tonem grzecznym:

Piotr się wsławił w rzemiośle trochę niebezpiecznym,

Piotr zażył, a nie swoje, kunsztownie pożyczył.

Zgoła tyle sposobów grzecznych będziesz liczył,

Tak fałsz będziesz uwieńczał, do prawdy sposobił,

Że na to wreszcie wyjdzie: Piotr kradł, dobrze zrobił."

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

heh Genialna fraszka. Nigdy wcześniej się o nią nie potknęłam. No i w końcu kolejny wpis w blogu. :)
Czekałam z niecierpliwością na ten. Teraz czekam z niecierpliwością na następny. :)
Pozdrawiam serdecznie
A.
Ps. Faktycznie idzie zima. ;)