środa, 3 września 2008


Tak mówił rycerz, a Eloe powstawszy znad trupa rzekła:
Rycerzu, nie budź go, bo śpi.On był przeznaczony na ofiarę, nawet na ofiarę serca. Rycerzu, leć daléj, nie budź go.Jam jest w części odpowiedzialna, że serce jego nie było tak czyste jak dyjamentowe źródło, i tak wonne jak lilije wiosenne.To ciało do mnie należy, i to serce mojem było. Rycerzu, koń twój tentni, leć daléj!

I poleciał ów rycerz ognisty z szumem, jakoby burzy wielkiéj; a Eloe usiadła nad ciałem martwego.I uradowała się, że serce jego nie obudziło się na głos rycerza i że już spoczywał...

(juliusz słowacki ANHELLI)

klucz do wszystkiego...;

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

very cool.