wtorek, 4 grudnia 2007

Noc ucieka, światło woła nas.. NA STRACONYM POSTERUNKU

Współczesne narody nie są ludami, lecz zwycięskimi oddziałami plebsu.


Jeśli zapominamy, że być wolnym to poszukać sobie pana, któremu powinniśmy służyć, wówczas wolność nie jest niczym innym jak tylko absolutną szansą że rozkazywać nam będzie pan najbardziej nikczemny.


Nadchodzą znowu epoki, w których przeżyje tylko to, co umie pełzać.


Tolerować nie znaczy zapominać, że to, co tolerujemy na nic więcej nie zasługuje.


Być egalitarystą to mylić hekatombę z rzezią.


Demokratyczne wybory rozstrzygają o tym, kto będzie uciskany w majestacie prawa.

Tradycja nie jest tekstem, lecz sposobem jego odczytania.


Prawdziwy reakcjonista nie jest tym, kto marzy o dawnych czasach, lecz myśliwym ścigającym święte cienie na wiecznych wzgórzach.


Wyzwolić człowieka to nałożyć mu jarzmo chciwości i seksu.


Prawdy umierają i świętują swoje zmartwychwstanie. Błędy nie umierają nigdy.


O dialogu nie mówi się wówczas, gdy dyskutują mądre głowy, ale wówczas, gdy próżności zderzają się ze sobą.


,Lud' jest sumą wad ludu.
Wszystko inne to pochlebstwa wyborczych przemówień.


W rękach demokraty wolność jest niczym innym jak łomem służącym do wyłamania ostatniego już zamka.


Epoka nowoczesna wywalczyła człowiekowi prawo do publicznego wymiotowania.


Namaszczenie 'z Bożej łaski' ograniczało władzę monarchy; 'przedstawiciel ludu' jest reprezentantem absolutnego absolutyzmu.

Brak komentarzy: