sobota, 24 listopada 2007

......trafiamy na pożar w obejściu sąsiada...

--Dlaczego?
--A tego to ja nie wiem...ale się domyślam
(...)
-- Ale co? Myślisz że Ona wie?
-- Myślę że ona nie wie. Nie wie nawet o tym że ja wiem.
(...)
-- A myślisz że gdyby wiedziała to by coś zrobiła?
-- Nie sądzę. Uważam że i bez tego jest źle. Nie tak jak powinno w każdym razie.
(...)
-- I co teraz będziesz robił?
-- To samo. Bo po co coś innego? To by się mijało z celem. Jej życie.
(...)
-- Ale wiesz co? Co byś nie zrobił to i tak są bzdury i totalnie nie wiem czym się przejmujesz. Nawet gdyby to wiesz co robić a czego nie robić. I to właśnie rób.
A ta rozmowa to nic.





................THE LAST CONGRATULATIONS...
...

Brak komentarzy: